Chyba każda z nas marzy o pięknie błyszczących, zdrowych włosach. A co jeśli naszym włosom brakuje blasku? Mamy na to kilka sposobów.
Od czego zacząć?
Aby uzyskać blask włosów należy przede wszystkim poprawić ich kondycję jeśli są zniszczone. Możemy to zrobić przede wszystkim poprzez świadomą pielęgnację, a zatem unikanie kosmetyków zawierających wysuszające alkohole w składzie, dbanie o równowagę PEH, unikanie mocno oczyszczających szamponów na co dzień, czy też w dużej mierze poprzez olejowanie, które jest jednym z podstawowych elementów od jakich powinnyśmy zacząć naszą walkę o piękne włosy.
Olejowanie jest elementem pielęgnacji, który w zależności od stanu włosów, ich skrętu czy też grubości i porowatości, a także czynników indywidualnych może dać super efekt już po kilku użyciach, a nawet po jednorazowym zastosowaniu! W niektórych przypadkach natomiast niekoniecznie tak musi być i na efekty trzeba będzie poczekać troszkę dłużej.
Może też zdarzyć się sytuacja w której po pierwszym czy drugim olejowaniu widzimy pozytywny efekt, a później mimo użycia tego samego oleju włosy wyglądają po olejowaniu jeszcze gorzej niż przed. Tak było i u mnie (Karolina) kiedy zaczynałam swoją przygodę z włosomaniactwem.
Z czego może wynikać taka sytuacja jeśli nie zmieniłyśmy oleju?
Być może jest to kwestia nieodpowiedniej ilości nałożonego oleju (zarówno zbyt dużo jak i zbyt mało), braku emulgowania lub doboru zbyt delikatnego szamponu (u mnie był to szampon przeznaczony dla dzieci), który pozostawia włosy w pół tłuste mimo emulgowania.
Z mojego doświadczenia wiem, że przyczyną gorszego efektu po kolejnym z kolei olejowaniu mogła być jeszcze jedna rzecz. Nie znałam się jeszcze wówczas na składach kosmetyków. W mojej pielęgnacji często gościły maski zawierające silikony. Do tego mycie ich często delikatnym szamponem i niedoczyszczenie włosów powodowało, że wszystko nadbudowywało się na włosie i wyglądały one po prostu źle.
O olejowaniu możecie znaleźć na naszym blogu cały wpis. Dowiecie się z niego, jakie są metody olejowania włosów, jak dobrać olej do porowatości włosa oraz wiele innych informacji. Znajdziecie go TUTAJ.
Jakie są sposoby na blask?
Po latach doświadczeń i testowania wielu rzeczy na naszych włosach możemy powiedzieć, że są produkty, które szczególnie mogą dodać blasku naszym włosom.
Trzeba jednak pamiętać (jak zawsze 🙂 ), że co włosy to inna historia. Jeśli jednak chcesz szybko dodać swoim włosom blasku to możesz wypróbować któryś z poniższych sposobów.
Olejowanie
Oleje, które mogą szczególnie się sprawdzić to:
- olej ze słodkich migdałów
- olej amla
- olej rycynowy
- olej awokado
- masło shea.
Włosy o typie 2A, 2B, zwłaszcza o niższej porowatości mogą polubić się z olejem rycynowym. Najlepiej wówczas mieszać go z innym (np. lnianym), aby łatwiej dało się go nałożyć na włosy. Natomiast włosy w tym samym typie, ale cieńsze i rzadsze czy o wyższej porowatości, powinny już z nim uważać bo może zarówno obciążyć jak i wysuszyć włosy. Przy takim typie włosów można spróbować np. z amlą (wersja z parafiną, dodatkowo doda im blasku).
U włosów o typie 2C lub wurly (w zależności od ich grubości) ma szansę sprawdzić się zarówno olej rycynowy jak i amla. W tym przypadku także super sprawdzi się olej ze słodkich migdałów i masło shea.
Masło shea mimo iż często polecane jest osobom o niskiej porowatości na mojej kiedyś “wysokoporowatej głowie” robiło cudy. Do tej pory przy włosach średnioporowatych robi cuda.
Przy włosach typu 3 (lokach), które zazwyczaj są wysokoporowate, również super może sprawdzić się masło shea, które u Asi również świetnie się sprawdza. Zwłaszcza wymieszane (po lekkim podgrzaniu) z olejem lnianym i nałożone na kilka godzin. Po takim olejowaniu włosy zawsze pięknie błyszczą i są mega mięsiste.
W tym przypadku także amla może się sprawdzić. U Asi, nałożona raz na jakiś czas daje super efekt po myciu, włosy są sprężyste i pięknie błyszczą. Dodatkowo puch jest ograniczony.
W przypadku tego typu skrętu należy natomiast rozsądnie używać amli w wersji z parafiną, gdyż często nakładana może oblepić włos i niestety odebrać troszkę skrętu.
Ale dla osób które świadomie pielęgnują włosy, zwracają uwagę na ich regularne mocniejsze oczyszczenie i umieją ocenić potrzeby włosów w danym momencie, taka wersja oleju amla ma szansę super się sprawdzić jeśli potrzebujemy wydobyć z nich blask.
Nafta kosmetyczna
Nasza opinia o nafcie jest taka, że jeżeli ktoś rzeczywiście świadomie pielęgnuje swoje włosy i raz na jakiś czas chce po prostu dodatkowo je wygładzić i nadać im blasku to nie ma powodu żeby się jej bać. Rzeczywiście, używana w nadmiarze (zbyt często) może wysuszyć włosy, także w przypadku kiedy przesadzimy z ilością efekt może być kiepski (tłuste, niedomyte włosy). Nie daje ona też naszym włosom odżywczego działania takiego jak oleje.
Komu zatem się sprawdzi? Zwłaszcza osobom o niższym skręcie (2A,B), które narzekają na brak blasku i gładkości włosów. Nafta świetnie zabezpieczy włosy przed czynnikami zewnętrznymi, doda włosom miękkości i co najważniejsze – dużo blasku.
Sprawdza się także u mnie (wurly) przy włosach średnioporowatych. Sprawdzała się też wtedy, kiedy moje włosy były wysokoporowate, puszące się i “nijakie”. Wówczas nakładałam ją na włosy na ok. 10 min, po tym czasie oczyszczałam włosy mocniejszym szamponem, a następnie czesałam i lekko suszyłam (bez dyfuzora). Jeszcze lekko wilgotne włosy zaplatałam zazwyczaj w lekkiego warkocza, którego rozpuszczałam rano. Włosy wówczas były ładnie pofalowane i mega sypkie, błyszczące i miękkie.
Asia przy swoich wysokoporowatych lokach jeszcze nie próbowała stosować nafty kosmetycznej, ale planuje to zrobić. Na pewno podzieli się efektami.
Silikony
Podobnie jak nafta i parafina silikony nie mają odżywczego działania, a jedynie powlekające. Dlatego tak dobrze sprawdzają się np. do zabezpieczania końcówek. Należy stosować je świadomie i regularnie oczyszczać mocniej długość włosów, by uniknąć potencjalnej nadbudowy. Jeśli chcemy dodać naszym włosom blasku idealnie sprawdzą się dociążające maski z zawartością silikonów, które dodatkowo pomogą nam ograniczyć puch i uzyskać większą definicję.
My nie boimy się stosować masek z silikonami, chociaż nie jest ich wiele w naszej pielęgnacji. Silikony zazwyczaj nie stanowią też podstawy składu w takich maskach. Do naszych ulubionych należą:
- Natura Siberica Rokitnikowa
- Pantene 3 minute Miracle
- Cafe mimi Balsam acai i macadamia (na samym końcu składu, po zapachu, ale są silikony)
Domowe maseczki
Kolejnym sposobem na szybkie dodanie włosom blasku są domowe maseczki czy zabiegi. Tutaj przedstawiamy propozycje, które same przetestowałyśmy i świetnie się sprawdziły:
- maseczka z siemienia lnianego – dla każdego! Sprawdza się od zawsze i u mnie i u Asi (3B). Siemię lniane można używać zarówno solo jako maseczka lub też jako dodatek do maski czy odżywki do włosów. Pięknie nawilża włosy, dodając im blasku i mięsistości. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, iż jest to składnik humektantowy. Dlatego jeśli dodamy żelu lnianego do maski humektantowej może pojawić się puch.
- laminowanie włosów żelatyną – polecane zwłaszcza dziewczynom o skręcie 2A i 2B. Na włosach 2C i wurly też masz szansę się sprawdzić. U mnie laminowanie pięknie wygładza i nabłyszcza włosy. Oczywiście ze względu na to, że są bardzo cienkie i delikatne nie uzyskuję efektu tafli. Jednak włosy po takim zabiegu wyglądają na zdrowsze.
- maseczka z majonezu – maseczka, którą zapewne każda może wykonać u siebie w domu 🙂 Majonez ze względu na swój skład, może świetnie zadziałać na naszych włosach. Jest to także jeden z szybszych domowych sposobów na dodanie blasku włosom.
- maseczka z dodatkiem kakao – dodatek kakao do maseczki dodaje włosom blasku ale też lekkości i objętości. Dlatego jeśli posiadasz włosy cienkie i rzadkie możesz nie być zadowolona z efektu. W przypadku zaś osób, które chcą dodać włosom blasku i nie boją się ewentualnej lekkości włosów zdecydowanie warto taką maseczkę przetestować. Ja zawsze bardzo lubiłam efekt na włosach po użyciu takiej maseczki. Trzeba jednak pamiętać aby nie przesadzić z dodatkiem kakao bo mieszanka może trochę się “zważyć”.
Płukanki
- octowa – płukanka zakwaszająca z octu również jest szybkim sposobem na dodanie włosom blasku i ich wygładzenie. Domyka ona łuski włosa, a także super działa na skórę głowy wyrównując jej pH. Trzeba jednak uważać aby nie przesadzić z ilością octu. Wówczas włosy będą wyglądały na suche i spuszone (wiem z doświadczenia 🙂 ).
- kawowa – płukanka, którą pokochają zwłaszcza dziewczyny o ciemniejszych włosach, a także fanki kawy. Płukanka ta dodaje włosom głębi, delikatnie je przyciemniając. Nadaje włosom blasku, a jej zapach utrzymuje się na włosach (zwłaszcza jeśli spinamy je na noc). Regularnie używana może też wpłynąć pozytywnie na porost włosów. Jednak to kwestia dłuższego i regularnego stosowania. Osobiście używam jej od wielu lat. Początkowo bywało tak, że efekt po niej nie był zadowalający. Było to jednak wynikiem np. zbyt dużej ilości kawy w stosunku do wody czy po prostu nietrafionego mycia, a zatem niezachowania właściwej dla mnie równowagi PEH.
Henna
To jedna z rzeczy po której również widziałam ogromną różnicę jeśli chodzi o blask włosów. Ja osobiście używam mieszanki (Sattva) dzięki której dodatkowo uzyskuję wymarzony kolor. Szczerze żałuję, że tak późno odkryłam nakładanie ziół.
Zatem jeśli chcesz dodać włosom blasku, a także myślisz o zaprzestaniu chemicznego farbowania i poprawie kondycji włosów to polecam zainteresować się tym tematem 🙂 Blondynkom polecana jest Cassia, ale w tym temacie odsyłam do innych specjalistek. Ostatnio cassię nakładały przykładowo Paulina (@paulaszczesna), Emilia (@zakrecovnia) czy Maja (@maja_puente).
O hennie nieco więcej w poście na Instagramie. Znajdziesz tam też filmik jak przygotowuję zioła oraz nakładam je na włosy.
Podsumowanie
Wydobycie blasku włosów z pewnością jest celem większości kobiet. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że włosom cieńszym i wysokoporowatym nieco trudniej będzie osiągnąć pożądany efekt niż włosom grubszym i niżej porowatym. Także w przypadku włosów o wysokim skręcie, które często także są wysokoporowate efekt blasku będzie mniej widoczny. Warto jednak próbować różnych metod i wplatać je w swoją pielęgnacyjną rutynę. Efekt błyszczących włosów z pewnością będzie dla nas ogromną satysfakcją!
Masz swoje sposoby na wydobycie blasku z Twoich włosów? Podziel się z nami! 🙂
Pozdrawiamy
Karolina i Asia