Poprzedni wpis ze sprawdzonymi przepisami na Good Hair Day dla wysokoporowatych loków 3B Asi bardzo się Wam spodobał, więc pora na kolejną odsłonę czyli sprawdzone przepisy na #GHD dla wurly (średnioporowate+). Poniżej znajdziesz 3 zestawy myć emolientowych, PEHowych (proteiny) i EHowych (humektanty), które zazwyczaj gwarantują dobry wynik mycia, chociaż i to w przypadku fal i wurly nie zawsze jest takie oczywiste…

Efekty po jednym z PEHowych myć. Kliknij, że powiększyć!

Jako że na moich włosach efekty na miarę GHD są bardzo różne (np. czasem pojawiają się miejscowo ładne sprężynki, a czasem są tylko pofalowane ale jest super objętość i zaczynają się kręcić dość wysoko jak na moje możliwości), ostatnimi czasy bardziej skupiłam się na obserwacjach, jak moje włosy reagują na dany kosmetyk. Dlatego podczas myć nie żongluję aż tak kosmetykami jak kiedyś. Kilka zestawień szczególnie zapisało się w mojej pamięci ale i nie tylko bo każde mycia i efekty staram się  też sumiennie  zapisywać. Praktyka ta bardzo mi pomaga i żałuję, że tak późno zaczęłam to robić.

Czego używam?

Kilka kosmetyków pojawia się u mnie ostatnio często też ze względu na to, że zostały mi ich niewielkie ilości i chce je po prostu dokończyć przed testowaniem kolejnych (np. serum na końcówki, olej lniany czy szampon delikatny).

Moje włosy bardzo lubią się z proteinami, pojawiają się one u mnie bardzo często: czy to jako gotowa maska czy jako dodatek hydrolizowanej keratyny lub żółtko. Proteiny pojawiają się u mnie nawet 5-7 myć z rzędu, oczywiście w połączeniu z pozostałymi składnikami włosowej diety (emolientami i humektantami).

Podczas myć emolientowych, jako że moje włosy są dość mocno wygładzone, lubię używać jako stylizator Syossa lub Tafta, ponieważ po wysuszeniu potem takich włosów nie są one aż tak „poklejone” stylizatorem i łatwiej mi je odgnieść.  Przy myciach, w których używam wielu produktów emolientowych, rzadko stawiam na bs gdyż nie chcę za bardzo obciążać włosów dodatkowym kosmetykiem.

OMO pojawia się u mnie rzadko, jedynie kiedy widzę, że moje włosy potrzebują dodatkowej dawki odżywienia, są bardziej suche lub poplątane. Jeśli już myję włosy tą metodą, to daję niewielkie ilości kosmetyków. W przypadku olejowania nie zawsze emulguję włosy odżywką, czasami delikatny szampon wystarcza mi do zmycia oleju. Ostatnimi czasy pojawia się u mnie głównie olej lniany, gdyż moje włosy się z nim lubią + chcę go już „wyzerować”.

Szamponem delikatnym, który używałam przez kilka ostatnich miesięcy był ECOLAB Macadamia Spa. Używałam go w większości moich myć. Bardzo się polubiliśmy, fajnie się pieni, ma bardzo przyjemny zapach i konsystencję. Na pewno wkrótce do niego wrócę.

Czymś, co ostatnio mi się super sprawdza jest wciskanie odżywki czy maski we włosy podczas aplikacji. Robiąc to, mam wrażenie, że moje włosy wręcz piją tą odżywkę i już wówczas formują mi się lekkie fale.

W myciach, w których stylizuję Syossem czy Taftem (a więc mocnymi żelami) lubię dawać odżywkę bez spłukiwania, oczywiście nie robię tego zawsze ale ostatnio często po użyciu bs w przypadku tych stylizatorów efekt był lepszy niż gdybym użyła ich solo. Były to m.in. Cantu Activator, żel lniany czy Garnier Fructis Olejek w kremie (niestety już zdenkowany, a z tego co widziałam, chyba nie jest już dostępny).

Olejowanie pojawia się u mnie ok. raz w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie. Jednak będę chciała robić to częściej ze względu na to, że ostatnio moje końcówki zaczęły się bardziej rozdwajać.

Kliknij, żeby powiększyć!

Jak myję i stylizuję:

Z głową w dół:

  • myję skórę głowy szamponem (spienionym w spieniaczu lub po prostu lekko w dłoniach

    (w przypadku OMO – moczę włosy, nakładam odżywkę/maskę rozprowadzam na włosach i po kilku minutach przechodzę do mycia szamponem delikatnym (nie spłukując wcześniej odżywki) i kolejne kroki wykonuję już tak samo)
  • spłukuję szampon letnią wodą i delikatnie odciskam nadmiar wody z włosów
  • na włosy nakładam niewielką ilość maski/odżywki, delikatnie wczesuję ją palcami we włosy (zazwyczaj nie dochodzę zbyt wysoko z maską czy odżywką, zwłaszcza jeśli jest to emolient)
  • wciskam odżywkę/maskę we włosy (podobnie do stylizatora)
  • po kilku minutach (zazwyczaj jest to 3-5 min) spłukuję włosy letnią wodą
  • w przypadku kiedy nakładam bs – wciskam niewielką ilość w ociekające wodą włosy pozbywając się części wody z włosów
  • w przypadku kiedy nie nakładam bs – mokre włosy rozdzielam delikatnie palcami i nadmiar wody odciskam
  • stylizator nakładam właśnie na takie odsączone włosy (ilość jest u mnie zależna od stylizatora. W przypadku Syossa czy Tafta – mniej, a w przypadku Cantu Gel Honey, Devacurl czy Vellaflex – zdecydowanie więcej). Stylizator wgniatam we włosy przez kilka minut. Zdarza się, że widzę że powstało jakieś „krzywe” pasmo – dokładam wtedy troszkę wody i ponownie stylizator i ugniatam.
  • wystylizowane włosy czasem odgniatam lekko w turban (w przypadku Syossa czy Tafta), natomiast w przypadku lżejszych żeli jak Cantu czy Devacurl już tego raczej nie robię.
  • włosy suszę dyfuzorem po ok. 20-40 min od mycia, sucharki odgniatam kilkoma kropelkami serum z Joanny.

Poniżej znajdziesz moje zestawienia niedawnych myć, które kończyły się GHD. W Kallos Multivitamin, masce z Bioetiki i szamponie mocnym z SLeS od Babuszki Agafii są itchy Ms’y. Ja nie jestem na nie uczulona, nie powodują u mnie swędzenia ani żadnych zmian, ale mimo wszystko będę starać się powoli denkować produkty z tymi składnikami. Jeśli jesteś nie uczulona, to uważaj na te kosmetyki.

Mycia emolientowe

Kliknij na obrazek, żeby powiększyć!

Mycia proteinowe (PEH)

Kliknij, żeby powiększyć!

Mycia humektantowe (EH)

Kliknij, żeby powiększyć!

A tutaj jeszcze zestawienie wszystkich kosmetyków użytych w tych myciach, podzielonych ze względu na typ:

Kliknij, żeby powiększyć!

Jak Ci się podobają moje zestawienia? Może masz podobne typy? Jeśli skorzystasz z któregoś, koniecznie daj mi znać jak sprawdziły się na Twoich falach lub lokofalach 😀

Miłej niedzieli,

Karolina

Similar Posts

5 Comments

  1. Dziewczyny świetnie OBRAZUJECIE to, co najważniejsze w pielęgnacji włosów. Ja mam akurat ni to curly ni to wurly 🙂 Czytam Was i sporo wyciągam dla siebie i dla Córki także. Dzięki!

  2. Dziewczyny, ile Wy na tym zarabiacie?? jestem pewna, że za taką robotę jaka odwalacie, o wiele za mało!!!
    Jestem pod ogromnym wrażeniem. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze :*
    Powodzenia, pozostaje wierną fanką <3

    1. Wow, dziękujemy Ci z całego serca za te piękne słowa! Na razie w sumie zarabiamy dosyć symbolicznie i inwestujemy wszystko w rozwój konta, naszej wiedzy. Ale mamy plany i to nawet dosyć niedalekie na płatne treści, także zapraszamy do obserwowania <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.