Często dostajemy od Was pytania odnośnie utrzymania skrętu włosów. Jeżeli jesteś posiadaczką włosów o skręcie 2A, 2B, 2C to niestety (albo stety!) musisz się pogodzić z naturą swoich włosów. Odpowiednią pielęgnacją i stylizacją lub jej brakiem, możemy zatem albo podbić albo obniżyć skręt swoich włosów (oczywiście nie na zawsze☺).
Kręcone czy nie?
Włosy falowane mają często tendencję do rozluźniania skrętu na drugi dzień, a nawet już kilka godzin po myciu. Zwłaszcza dziewczyny posiadające skręt o typie 2A czy 2B często mają problem z włosami, które z jednej strony nie są proste i chcą się kręcić, a z drugiej nie utrzymują już uzyskanego i utrwalonego skrętu zbyt długo.
Sama jako posiadaczka włosów wurly (2c/3a) często miewam bardzo różne dni włosowe, czasem są tylko lekko pofalowane, a czasem mocno się skręcają na końcach. Miewam też często problem ze źle wyglądającymi włosami na drugi dzień, jednak nauczyłam się już nie zwracać na to aż takiej uwagi.
Możesz mieć dwa rodzaje włosów!
Plus całej tej sytuacji jest taki, że możemy mieć dwa zupełnie różne rodzaje włosów!
Oczywiście nie we wszystkich przypadkach będzie to wyglądało korzystnie, gdyż ja np. znacznie gorzej czuję się we włosach niestylizowanych (lekko falowanych). Wynika to jednak z faktu, że posiadam włosy cienkie, a wręcz bardzo cienkie i w sytuacji kiedy ich nie stylizuję wyglądają jakby było ich zaledwie kilka na całej głowie. Jest to jednak kwestia preferencji, jeśli lepiej czujemy się we włosach kręconych – stylizujmy, a jeśli bardziej odpowiadają nam gładkie i prostsze włosy musimy postawić na ich odpowiednią pielęgnację i umiejętne dociążenie. O czym powiem troszkę później ☺
Dziewczyny, które posiadają włosy grube lub gęste mają tutaj zatem pole do popisu, gdyż mogą mieć zarówno włosy proste (bez użycia prostownicy), jak i fale.
Co zrobić, żeby jak najlepiej utrzymać skręt?
Tutaj sprawdzą się mocniejsze żele. Kremy i pianki raczej dają delikatniejszy efekt utrwalenia (jednak to także jest kwestią indywidualną). Żele, które u mnie najmocniej utrwalają to m.in.: Syoss Man Power Hold, Taft Pomarańczowy czy Creme of Nature Argan Oil Maximum Hold Styling Snot.
Jednak utrwalenie włosów nie jest tylko kwestią użytego żelu. Często duży wpływ na ładnie zdefiniowany skręt ma zachowanie odpowiedniej równowagi PEH, sposób stylizacji czy użyty BS (odżywka bez spłukiwania) lub nawet jego ilość.
Przykładowe mycie pozwalające uzyskać najtrwalszy dla mnie skręt:
- Myję włosy szamponem delikatnym (np. Biolaven)
- Nakładam na włosy lekką odżywkę (np. EH lub PE) i wgniatam ją we włosy (podobnie jak aplikuję stylizator). Pozostawiam na włosach na 3-5 min. Po czym całość spłukuję.
- Mocno ociekające wodą włosy rozdzielam delikatnie palcami na wiele cienkich pasm i w tak ociekające włosy wgniatam odżywkę bez spłukiwania (np. Cantu Activator – ulubieniec).
- Włosy ugniatam przez chwilę, a następnie nakładam w kilku małych porcjach żel (np. Taft pomarańczowy). Jeżeli nałożyłabym od razu jedną większą porcję żelu to rozprowadzi się on nierównomiernie na włosach i może dać efekt sklejenia poszczególnych pasm i średniego efektu końcowego.
- Włosy ugniatam jeszcze przez chwilę, przerzucając je lekko raz na jedną, raz na drugą stronę.
- Włosy odgniatam delikatnie (kilka odciśnięć) w turban z mikrofibry i pozostawiam na ok. 10-15 minut po czym przechodzę do suszenia.
Wiele osób zraziło się do Tafta czy Syossa ze względu na mocne sucharki jakie tworzy. Na początku też miałam z tym problem, gdyż włosy po odgnieceniu takich sucharków wyglądały źle. Super sposobem na zaradzenie temu jest użycie odżywki bez spłukiwania pod żel i wgniecenie jej we włosy. Ta metoda sprawdza mi się najlepiej, gdyż włosy podczas odgniatania są przyjemnie miękkie i niepoklejone.
Co jeszcze możemy zrobić aby utrzymać skręt na dłużej?
Tutaj dobrym sposobem na pewno jest zmienienie pory mycia na rano, gdyż włosy będą miały szansę wyglądać jak najlepiej przez cały dzień, jednak zdaję sobie sprawę, że nie każdy może sobie na to pozwolić zwłaszcza w przypadku posiadania fal i loków, które jednak wymagają trochę więcej czasu na pielęgnację niż włosy proste.
Innym sposobem, jeżeli nie mamy możliwości mycia włosów rano jest odpowiednie zabezpieczenie ich na noc. Tutaj super może sprawdzić się spinka Puff Cuff, którą znajdziesz chociażby w sklepie Loczek.pl. Włosy zabezpieczone taką spinką w moim przypadku wyglądają znacznie lepiej niż po nocy z popularnym „ananasem”, ale tutaj też musisz przetestować, co sprawdzi się u Ciebie.
W przypadku fal istotna i przydatna może okazać się reanimacja włosów na następny dzień. Nie jest to oczywiście konieczność, wszystko zależy od tego jak Ty czujesz się ze swoimi włosami. (O reanimacji i moich ulubionych sposobach już niedługo!)
Co zrobić, jeśli chcemy mieć prostsze włosy?
Jeśli chcemy odebrać włosom trochę skrętu i sprawić by były prostsze możemy zastosować się do kilku wskazówek. U mnie sprawdza się przykładowo takie mycie:
- Olejuję włosy na przez ok 1-2 h (u mnie najlepiej w tym przypadku sprawdza się olej ze słodkich migdałów lub Amla)
- Myję włosy szamponem (delikatnym). Jeśli Twoje włosy tego potrzebują, możesz wcześniej zemulgować olej maską czy odżywką.
- I tutaj kluczowy punkt: nakładam odżywkę lub maskę, jednak jest to tutaj zazwyczaj cięższa, bogatsza maska zawierająca głownie emolienty. Czasem też dodatkowo wzbogacam ją jeszcze dodatkiem oleju w niewielkiej ilości. Maskę pozostawiam na włosach na ok. 5 min po czym całość spłukuję.
- Czasem na koniec stosuję jeszcze odżywkę bez spłukiwania. Włosów nie stylizuję.
- Włosy odgniatam lekko w turban, po czym lekko rozczesuję palcami i suszę lub pozostawiam do naturalnego wyschnięcia.
Włosy można później jeszcze spiąć, zawinąć w lekki koczek, ślimaczek.
W przypadku takiego mycia możemy też użyć maski zawierającej silikony, gdyż ona dodatkowo wygładzi nam włos. Sama w swoich zapasach posiadam jeszcze maski zawierające silikony i właśnie w takich myciach też często je wykorzystuję. Kiedy nigdzie nie wychodzę i nie potrzebuję używać stylizatora, myję i zawijam włosy właśnie w opisany wyżej sposób.
Przykłady cięższych, bardziej treściwych masek to Planeta Organica Maska marokańska lub maska Anwen Kakao i kiełki pszczenicy.
Inne sposoby na dodatkowe dociążenie, wygładzenie włosów:
- maseczka z siemienia lnianego
- laminowanie żelatyną
- nafta kosmetyczna
Podsumowanie
Jak widzisz posiadanie fal ma swoje wady, ale też i zalety! W zależności od humoru możesz mieć włosy proste i mocniej skręcone. Jeżeli do tej pory denerwowało Cię rozluźnianie się skrętu to spróbuj spojrzeć na to właśnie z tej pozytywnej perspektywy. Może moje rady pomogą Ci akurat uzyskać efekt, na jakim Ci zależy na Twoich włosach? Wypróbuj i daj znać! 🙂
Karolina